Jesenik 2014

Na tegoroczny Puchar Świata F3B w Jeseniku wybraliśmy się w pięć osób: 4 zawodników + jeden już etatowy i niezastąpiony pomocnik – Andrzej. Prognozy zapowiadały jeden kierunek wiatru przez dwa dni, w F3B jest to piękne, że starty rozpoczynają się już ok. 8 rano i trwają do g. 20, cały czas jest coś do zrobienia, co chwilę ktoś leci z naszej ekipy.


Sobota przywitała nas wiatrem ok. 5 m/s, który później urósł do 7, w tych warunkach wielu pilotów miało problem żeby wylatać 10 minut.  W II rundzie z powodu dużej ilości zrywek i ciągłego zgłaszania cross-line, organizator zarządził starty od prawej strony, aby w przypadku zerwania holu nie blokować kolejnego startującego. Termikę lataliśmy w grupach 10-osobowych,  robiło się niezłe zamieszanie, na odległość lecieliśmy po 6 osób. Atmosfera jak to zwykle na PŚ przechodziła od euforii przez pełne skupienie do nerwowych ruchów – kto latał F3B, to dokładnie wie o czym mówię.
Nie obyło się bez wpadek:
– Michał P. załatwił swojego Ceresa Lifta na amen, i to jeszcze przed zawodami, później latał modelem „Pigeonem” z l. 90-tych ku uciesze innych.
– Moje dwie powtórki na odległość odbiły mi się czkawką, nowo założony hol Megaline 1,22 (ok. 80 kg na zerwanie) pękł zaraz po starcie, w ciągu 1,5 minuty wylatałem tylko 9 baz, a późniejsza prędkość to jakaś porażka.
– Michał S. w locie na odległość zrywa hol, zgłasza powtórkę, szybka akcja – lądowanie i ponowne holowanie, strzał i piękna wysokość. Niestety przy dowijaniu holu, pod wpływem naprężeń, w wyciągarce urywa się metalowy kołnierz – siła niesamowita – niestety 1000 pkt kary.
– Kolejny lot Michała na prędkość – w ciągu 4 minut ma 3 powtórki ( spadnięcie z holu a w drugim zrywka), jak startuje trzeci raz to zostaje mu 40 sekund do końca, zaczyna z pięknej wysokości, lecz dwa razy nie dolatuje do bazy B – czas lotu kończy się w powietrzu – tym razem „zero”. Najlepiej z nas polatał Bartek P., który zachował spokój, później byłem ja, Michał S. i  Michał P.

PS. Trenując w domu na lotnisku, myślałem że wysoko się holuję (280 m) – teraz prawie normą jest 320 i więcej, więc ćwiczcie 🙂

Krótki film z wypadu do Jesenika.

wyniki są tu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *